niedola żołnierza cz 3. Dramat generała, uwaga, treści mogą być zbyt okrutne bądź dramatyczne dla czytelnika

Stać kurwa mać! Rozległ się chór groźnie wyglądających strażników. Strażnicy jednak nie użyli paralizatora, tylko otoczyli nas szerokim łukiem. Najwidoczniej nie tylko nas, lecz także generała McArthura
I co niby mamy zrobić? Rozległ się głos jednego strażnika.
Może wpierdolmy naszemu angielskiemu bratu za krzywdy nasze i naszych żon i dziewczyn, rozległ się głos największego z nich, Olgierda.
Cccooo? Zdziwił się generał. Zapłacę wam, zapłacę, tylko ich zabijcie, ja wszystko, wszystko zrobię tylko mnie nie, zapłakał.
Co dadzą ci te głupie pieniądze, Dziewczyny zgwałcone, i dzieci mamy kurwa mać z twojego kutasa!, nam nie wypada robić aborcji, a wam kurwa iluminatom tak.
Przecież ja sprawdziłem referencje, wy jesteście doświadczonymi strażnikami, co z wami się stało, moi panowie? Chyba że was ktoś kontroluje.
A pewnie, kontrolował, aż do tamtego miesiąca, ten przeklęty rząd, a wy stać, nie ruszać się, rzekł w naszą stronę strażnik. Trzech iluminatów mniej, bez różnicy, iluminata to iluminata. Sramy na Iluminatię, jesteśmy Polakami!
Aaaleee, rzekł Wojciech
Ty należysz do wojska iluminatii tak czy nie?
Taaak, tak jak wyyy, pilnoowwaalliiśśśścieeee,
– a pewnie, pilnowaliśmy, dobrze to ująłeś, liś, my, pilnowaliśmy tego skurwiela.
– jeszcze, po, pożałuje, łujee e ecieee, wielki rząd w illuminatii się do do dowie, o was, i was zani i ihiluje i poda was dae mo mon monuusssowiiii!
Hahahahahahaha, co nam daemonus zrobi, Nic nam nie zrobi, jesteśmy z pod krzyża, a daemonus tam upada, upada u stup naszego pana jedynego, i upada pod złem, czy pan się nie uczył historii?
Pan jest pasterzem moim, zanuciliśmy
– wy? To w illuminatii wam nie uprali jeszcze mózgów?
– Niee, rzekłem
– Jesteśmy tylko zwykłymi szeregowymi, którzy byli brani do wojska, przymusowo!
Ja, byłem technikiem, Wojciech, mięśniakiem, a tacy jak, ten, nasz, gienerał, cenią i tych i tych, dość przeciętni mieli spokój
Dobra, McArthur, wyrok w imieniu rzeczpospolitej podziemnej. Za pranie brudnych pieniędzy, za wielokrotny gwałt, i za likwidowanie chrześcijan i innych ludzi, w tym mojej żony, rzekł Arcturus.
Ttata? Rzekłem, jak tata się tu?
Po prostu dałem im drugie imię, arcturus, kojarzy im się z magią, ale to imie dała mi twoja babka, i chyba wiedziała dla czego, jestem wojownikiem, w każdym bądź razie od jakiegoś roku? Nie boję się umrzeć, nie, mogą mnie nawet zabić. No ale. Dość tego piepszenia, tak więc nasz angielski przyjacielu. Kara może być tylko jedna. Śmierć, przez tasak. W łeb
Niee, to uwłacza mojej godności, mojemu honorowi general…
Ty honoru nie miałeś skurwielu! Rzekł Arcturus.
Arcturus zamachnął się tasakiem, i uderzył generała w łeb, generał stracił przytomność, ale gwiazdki się nie pokazywały. Ze względu na parę żołnierzy wchodzących do biura z meldunkami, strażnicy jednak wyprowadzili tych żołnierzy jakby nigdy nic, i dali im kartkę że generała niema, gdyż zachorował. Po kilku minutach rozległ się dźwięk otwieranej bramy, więc strażnicy schowali generała do szafy.

Świadomość generała.
Znalazłem się w dziwnym miejscu, które wyglądało na dość ciemne, wyglądało to tak, jakbym wylądował na pustyni w wielkim rezerwacie, gorąco, straszno, tylko w tym przypadku bez wody, byłem tak spragniony wody, że to była katorga. To było coś, czego nie da się nigdy opisać. Wtem, przybyło do mnie paru postaci.
Witaj, mc arthur? Wiesz chyba kim jesteśmy, niii?
Chyyba tak, jesteście sługami wielkiego…
Tak taak, jesteśmy niższymi złymi istotami, które tak luubiszszsz. Gratulujemy ci tego, że wkroczyłeś do nas, że zrobiłeś źle ludziom, w tym samemu sobie. Takie robaki nasz pan zjada na obiad, yyy, to tylko metafora, Nie może zjeść na obiad, bo niby co jest bardziej przyjemniejszego niż krzyk złych dusz w naszych celach? Kiedy my, robimy z nimi wszystko, co nam się tylko podoba, w tym za chwilę tobie, mcArthurze.
Alee, przecież wielki daemonus był dobry, on jest dobry, jestem w chrześcijańskim raju?
– Nie nieee, przecież jesteś w swoim ulubionym miejscu, generale, Chociaż tutaj, jesteś tylko jednym z milionów, miliardów robaczków, które będą krzyczeć, nie, nie z rozkoszy jak te dziewczyny, tylko, bardziej, z rozpaczy!
A nie ma jakiejś, taryfy ulgowej za służenie wielkiemu daemonusowi?
Owszem, jest, taryfa ulgowa. Tortury bez przerwy? Bez żadnego odpoczynku, bez ani sekundy przyjemności ani niczego takiego, tylko śmierć, zimno lub gorąco i rozpacz, chociaż, tutaj to odczujesz to milion razy bardziej mcArthur. Przypomnimy ci wszystko? Pamiętasz jak byłeś bity przez swego ojca, I molestowany przez twojego dziadka, mc Ar…
Nieeee! Krzyknął generał!
Ooo taak, te scenki będziesz przeżywać raz za razem, bez przerwy, chociaż nie wzgardzimy innymi scenkami.
Nie, nie nieee! Krzyknął mc arthur.
I wyrzuty sumienia za zabójstwo tylu ludzi, przytłumione dziewczynami i winem? Nie, te wyrzuty, które odczuwałeś w trakcie pięciu lat twojej służby ku wielkiej iluminatii, nie? Kiedy cię dręczyły, byliśmy przy tobie, i je wzmacnialiśmy, a wiesz co jest najlepsze? Że nas wołałeś, dzięki czemu były tak mocne, że jedna dziewczyna, nie wystarczyła ci, potrzebowałeś przynajmniej 30 na godzinę! Tak, robaczku, zraniłeś też je! I widzisz, jacy my jesteśmy przebiegli i skuteczni? Zranić jednego, a przez nas 1 zranił 2506 dziewczyn w ciągu przeklętych pięciu lat.
Nie, nie, ja tylko, robiłem z nimi…
No jeśli na siłę jest czymś dobrym, to rzeczywiście, jesteś człowiekiem roku! A teraz. Do roboty!
Wtem zjawił się mój znienawidzony dziadek, który mówił charakterystycznym dla mnie głosem, chodź wnusiu, pobawimy się trochę. Niee, krzyknąłem, Boże chrześcijan, allahu, buddo, kimkolwiek jesteś, uratuj mnię!
Wtem usłyszałem miły, przyjemny głos, nigdy takiego czegoś nie usłyszałem
– Wiliamie, Uratuję cię tylko dla tego, że modlitwy twojej matki i paru żołnierzy z wojska, którym rządzisz pomodliło się za ciebie. W tym oprawcy twoi, strażnicy, którzy są moimi dziećmi!
Obudziłem się schowany w szafie. Po kilku minutach szafa została otwarta. Dobra, panie generale, nie zabijemy pana, ale pan wylatuje z pracy! Rzekł jakiś urzędnik.
Dla czego? Mogę się dowiedzieć?
– A i owszem, Pan nie jest surowy dla swoich żołnierzy, i w szafie wołał pan innego boga poza wielkim daemonusem
Wielki daemonus? Tylko nie on!
Mówiłem, nie zabijemy pana, ale pana wywalimy z roboty. Zniszczymy pana wizerunkowo, pan sam, będzie chciał się zabić. , a o tym i owym napiszemy w gazetach, hmmm, i za to że nam nie płaciłeś za dziewczyny! Ahaha, i napiszemy że pan jest gwałcicielem, w więzieniu na pewno przywitają pana, z honorami.

4 odpowiedzi na “niedola żołnierza cz 3. Dramat generała, uwaga, treści mogą być zbyt okrutne bądź dramatyczne dla czytelnika”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

EltenLink